Sałatka Lukullusa jest moim zdaniem królową. Nie ma mowy, żeby nie zagościła na stole. Nawet jeśli nie do końca jestem świadoma, czemu akurat uznano, że rzymski wojownik i polityk ma być patronem śledzi korzennych z dodatkami, próbowałam znaleźć jakieś wyjaśnienie, ale bezskutecznie, lobbuję jej zaserwowanie za każdym razem :)
sałatka Lukullusa:
500g śledzi korzennych
1 puszka czerwonej fasoli
1 puszka białej fasoli
1 słoiczek śliwek w occie
300g żółtego sera
1 cebula
sos tatarski:
3 ząbki czosnku
1/2 słoika ogórków konserwowych
1 słoiczek grzybków marynowanych
majonez, sól, pieprz, cukier
Fasolę odcedzić. Śliwki pokroić w paseczki. Ser zetrzeć na grubej tarce. Cebulkę drobno posiekać. Śledzie pokroić na kawałki. Wszystkie składniki sosu drobno posiekać i wymieszać.Proporcje składników zależą od własnego uznania. Całość wymieszać z sosem. Najlepiej przygotować dzień wcześniej, żeby składniki dobrze się przegryzły.
Smacznego.
Smacznego.
Brzmi pysznie. Tylko skąd wziąć śliwki
OdpowiedzUsuńmarynowane:( I o jakie właściwie chodzi? Takie z kompotu? Z nalewki? Czy są jeszcze inne?
pozdrawiam serdecznie
Cześć Jedynka, chodzi o śliwki w occie, może moja wina za brak precyzji. już poprawiam.
OdpowiedzUsuńa śliwki w occie są do dostania w spożywczakach i hipermarketach bez większego problemu. oczywiście można też samemu wyprodukować ;)
pozdrawiam
Mimo, że nie przepadam za śledziami, to w tej sałatce chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuń